piątek, 18 września 2015

KULTURA NA WSI

Czy kultura wysoka ma prawo istnieć na wsi? Ma jakiekolwiek fundamenty żeby mogła się tam znaleźć? Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Może najpierw postarajmy się odpowiedzieć na to czym jest dla mnie kutura wysoka? Literatura XX wieku? Opera? Teatr? Trudno jest wyjść na spektakl żyjąc na wsi... Jednak dla takiej osoby, wyjazd do miasta i pójscie do opery jest czymś ważnym i wyjątkowym. Dla mieszkańców często staje się to codziennością - widać to rozglądając się po widowni np. w Operze Narodowej w Warszawie. Mieszczuchy zamiast podziwiać sztukę, ukradkiem piszą smsy. Ich ubiór też daje wiele do życzenia. Coraz częściej możemy zauważyć t-shirt zamiast eleganckiego garnitutu. Osoba ze wsi, przygotowuje się do spektaklu. Panie prasują piękne suknie, panowie polerują lakierki. Przeżywają to, żyją tym. Dla nich to jest coś ważnego. Dlatego śmię powiedzieć, że kultura wysoka jest na wsi, a nie w mieście! Dla mieszkańców kultura wysoka staje się kulturą masową, co jest bardzo niebezpieczne. Musimy zmienić swoje obyczaje, przypomnieć sobie jak wcześniej traktowaliśmy kulturę... Dziś niestety często jej nie potrafimy uszanować. Wybieramy inne rzeczy, zamiast skupić na niej. Na własne życzenie przestaje być ona ważna. Nie możemy jej mieszać ani mylić. Czy to wina internetu? Telewizji? Nie! To wina tylko nasza... naszego  myślenia i postępowania. Dobra, koniec... Właśnie się szukuję i lecę do Och-Teatru na Ochocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz